Pieluszkowe zapalenie skóry
Czas czytania:1 min

Pieluszkowe zapalenie skóry

0 0

Czy wiesz, że pieluszkowe zapalenie skóry to jedna z najczęstszych zmian chorobowych skóry okresu noworodkowego i niemowlęcego? Co robić, gdy się pojawi? Porady udziela ekspert Skarbu Matki

Pielęgnacja pupy dziecka jest jedną z najważniejszych czynności higienicznych, jakie wykonuje się każdego dnia. Dlatego w przypadku wystąpienia zapalnych zmian skórnych w obrębie okolicy pieluszkowej należy zwrócić szczególną uwagę na prawidłowe zasady higieny i pielęgnacji.

Pieluszkowe zapalenie skóry – leczenie

Przede wszystkim należy często zmieniać pieluszkę, a najlepiej po każdym zamoczeniu. Ważne, aby umożliwić dziecku jak najczęstsze przebywanie bez pieluszki, by zapewnić prawidłową wentylację oraz ułatwić regenerację uszkodzonego naskórka. Warto sprawdzić czy stosowane dotychczas preparaty kosmetyczne nie działają drażniąco lub alergizująco. Podobnej ocenie należy poddać same pieluszki. W tym czasie nie powinno się stosować żadnych balsamów ani oliwek, gdyż mogą jeszcze bardziej odparzać skórę, natomiast przy każdym przewijaniu trzeba smarować pupę dziecka odpowiednimi kremami, które zabezpieczą przed wilgocią i tarciem.

Preparatem godnym polecenia jest krem Zdrowa Pupka Skarbu Matki (cena ok. 15 zł). Kosmetyk zawiera aż 10% tlenku cynku, który ma działanie antybakteryjne, przeciwzapalne oraz przyspieszające gojenie. Dzięki przyjemnej jedwabistej konsystencji bardzo dobrze się rozprowadza i stosunkowo łatwo zmywa. Teraz jest dostępny w nowym opakowaniu. Gdy pieluszkowe zapalenie skóry nie ustępuje, a wręcz przeciwnie, na skórze pojawią się kolejne zmiany lub ich stan się pogarsza, konieczna jest wizyta u pediatry.

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Baba Ghanoush – wyjątkowy smak pasty z bakłażana
Next post Komornik Michał Gołkowski – recenzja