Wschodzący księżyc – recenzja
Czas czytania:1 min

Wschodzący księżyc – recenzja

0 0

„Daj porwać się księżycowej gorączce i wejdź do świata, gdzie wilcza namiętność budzi do życia nawet nieumarłych…” Wampiry tu, wampiry tam… Można mieć już lekki przesyt, bo czy nie ma innych bohaterów, tylko te nieszczęsne wampiry? Jest na to ratunek- dhampir, czyli połączenie wilkołaka i wampira. Pomysłowe prawda? Chcąc nie chcąc ciekawość zmusza do sięgnięcia po tę pozycję.

„Wschodzący księżyc” jest tytułem otwierającym serię 9 książek „Zew nocy”. Bohaterką jest oczywiście wyżej wspomniana dhampirka-Riley Janson. Za dnia pracuje w biurze Departamentu Innych Ras w Melbourne. Za to wieczorami…szaleje. Jako, że w pewnym stopniu należy do wilkołaków, często pali ją księżycowa gorączka.O co chodzi? Zależnie od faz księżyca nasza bohaterka niczym maniak seksualny musi dawać upust swoim żądzom. Riley to bardzo atrakcyjna rudowłosa dhampirka, nie ma więc problemów ze znajdywaniem sobie kolejnych partnerów seksualnych i oddawaniu się miłosnym uciechom na parkiecie swojego ulubionego klubu.

Po jednym z wieczornych wypadów na wycieraczce swojego mieszkania spotyka pięknego i nieziemsko pociągającego wampira. Riley oczywiście już wie, jak zakończy się ta znajomość, jednak rozwój sytuacji oraz zniknięcie jej brata bliźniaka Rhoana powoduje, że dziewczyna wplątuje się w bardzo niebezpieczną i pełną niedomówień grę. Oczywiście wszystko przetykane jest nieprawdopodobną ilością śmiałych scen seksualnych z udziałem głównej bohaterki, co oczywiście nie każdemu może odpowiadać. Jak dla mnie jednak nadaje smaku tej powieści.

W tym właśnie wypadku otrzymujemy kolejną książkę o wampirach, jednak w zupełnie innym klimacie. Jest dużo seksu, przemoc, walka, wyuzdane wampiry, przystojne wilkołaki, namiętność, zagrożenie. Ta powieść na pewno skierowana jest do dorosłych czytelników, których nie rażą śmiałe opisy nie tylko seksu, ale i walki, łamania kości czy przypalania skóry. Bohaterka jest wyzwoloną „kobietą”,nie wstydzącą się swoich potrzeb i seksualności.”Wschodzący księżyc” To miły przerywnik w czytaniu bardziej ambitnej literatury. Wciąga, nie wymaga myślenia, akcja rozwija się szybko, nie sposób się więc nudzić, w sam raz do czytania po stresującym dniu. Miła lektura.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Erica.

Magdalena Zajkowska

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Wigilijna sałatka ze śledziami i burakami
Next post Brokułowa sałatka z ziołami włoskimi