Gdzie jest Mia – recenzja
Czas czytania:3 min

Gdzie jest Mia – recenzja

0 0

Gdzie jest Mia? Alexandry Burt to doskonały thriller psychologiczny, który wciąga od pierwszej strony. Książka jest udanym debiutem literackim Alexandry Burt. Pozycja ukazała się nakładem wydawnictwa Świat Książki

Gdzie jest Mia? – recenzja

Najgorszy koszmar każdej matki właśnie się spełnia – ukochana córeczka Estelle Paradise właśnie zaginęła! Co się stało z siedmiomiesięczną dziewczynką? Gdzie jest noworodek i czy aby na pewno jest bezpieczny? Na te pytania próbujemy znaleźć odpowiedź wraz z… matką Mii, która zostaje znaleziona w wąwozie z postrzelonym uchem i w rozbitym samochodzie. Na dodatek kobieta nic nie pamięta. Zaczyna się wyścig z czasem….

Alexandra Burt w pozycji Gdzie jest Mia? dotyka dwóch istotnych tematów – zaginięcia dziecka i depresji poporodowej.  Historia przedstawiona w książce jest sennym koszmarem wszystkich matek, ale  przede wszystkim, świetną analizą psychiki młodej matki cierpiącej na depresję, która nie potrafi sobie pomóc i ciągłym poczuciem winy pogłębia swój fatalny stan psychiczny.

Wspólnie z Estelle Paradise próbujemy dowiedzieć się, co stało się z jej córeczką. Czy dziewczynka naprawdę została porwana, czy matka jej coś zrobiła, a może dziecka nigdy nie było? Autorka w doskonały sposób opisuje psychikę młodej matki, która chcąc być perfekcjonistką w każdym calu, nie radzi sobie z opieką nad dzieckiem. Ciągłe kolki Mii prowadziły do wiecznego rozdrażnienia. A miłość w oczach kobiety z dnia na dzień przeradzała się w niechęć do własnego dziecka. Za każdym razem, gdy matka miała wziąć dziecko na ręce, sztywniała i zastanawiała się, co zrobić, aby opóźnić moment wzięcia dziecka w ramiona. Była zazdrosna, że jej mąż czy obce osoby, potrafią szybko i bez problemu uspokoić małą. A wszystko za sprawą depresji poporodowej, którą wszyscy ignorowali.  Pozostawioną samej sobie kobietę, u kresu wytrzymałości psychicznej nachodzą niebezpieczne wizje, które mogą prowadzić do prawdziwego nieszczęścia. Alexandra Burt tak przedstawia psychikę Estelle, że przez chwilę mamy wrażenie, że to ona coś zrobiła dziecku, że jest matką – potworem, dopuszczającą się najgorszej zbrodni.

gdzie-jest-mia

Alexandra Burt rozkłada poszczególne wątki tak, żeby cały czas podsycać uwagę, nie podając rozwiązania tej mrocznej zagadki na tacy. Na rozwiązanie przyjdzie czas. Fabuła została zbudowana na podstawie licznych retrospekcji i to w nich znajduje się klucz do odkrycia prawdy o córce i matce. Dużą rolę w tej historii odgrywają również postaci drugoplanowe. Ta interesująca historia pokazuje, jakim strasznym przeżyciem dla kobiety jest utrata własnego dziecka i jak straszna jest niemoc, jaka ogarnia rodziców, gdy nie mogą nic zrobić, aby to dziecko odnaleźć. Z każdą stroną rośnie zaintrygowanie i chęć wyjaśnienia zagadki – co tak właściwie stało się z Mią. Narracja pierwszoosobowa nie tylko powoduje, że razem z bohaterką odkrywamy prawdę, ale przede wszystkim sprawia, że czujemy się mocniej związani z Estelle Paradise – jej wszystkie stany emocjonalne przeżywamy razem z nią. Dzięki takiemu sposobowi prowadzenia narracji czytelnik do końca nie wie czy przypadkiem, nie zmierza do jakiegoś ślepego zaułka i całe poszukiwania na nic się nie zdadzą. Czytelnik, błądząc po meandrach psychiki Estelle, czuje się odpowiedzialny za zniknięcie dziecka i za to, że nikt nie pomógł kobiecie, kiedy tego najbardziej potrzebowała.

Osobiście nie podobało mi się to, że w momencie, gdy Estelle przypomina sobie jak znalazła się w wąwozie i jak doszło do wypadku, do końca zostaje niecałe 100 stron. Pod koniec, gdy Stella szuka córki, już po opuszczeniu szpitala psychiatrycznego, akcja nieco zwalnia i pojawiają się niepotrzebne dłużyzny. Jednak pod koniec znów akcja nabiera tempa, prowadząc do zaskakującego finału.

Gdzie jest Mia? to debiut literacki Alexandry Burt i, w moim przekonaniu, niezwykle udany.  Autorka ma ciekawy styl, potrafi stopniować napięcie i skupiać uwagę czytelnika. To doskonała propozycja dla osób lubiących zgłębiać ciemne meandry ludzkiej psychiki i poczuć dreszczyk emocji. Książkę gorąco polecam i gwarantuję, że nawet się nie obejrzycie, kiedy historia Mii i Estelle się kończy.

Gdzie jest Mia? – ocena: 8/10.

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

One thought on “Gdzie jest Mia – recenzja

  1. Gniot jakich mało. Przez 200 stron bohaterka rozpada się na kawałki albo czuję, że się zaraz rozpadnie. Napięcie? Na 230 stronie zaczyna się w ogóle cokolwiek dziać. Jednak jest to tak grubymi nićmi szyte, że trudno to nazwać nadzieją na napięcie, a co dopiero napięciem. Nuda, nuda i pesudopsychologiczne brednie. Męczę tę siążkę już 2 miesiąc, co jest chyba moim rekordem życiowym. Dziewczyna z pociągu była słaba i nie wiem, co mnie podkusiło, żeby kupić to „dzieło” porównywane z Dziewczyną. Nie polecam. Szkoda czasu i kasy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Podróżowanie z dziećmi
Next post Krem szpinakowo-serowy