Spacer po szczęście – recenzja
Czas czytania:1 min

Spacer po szczęście – recenzja

0 0

Jak przeżyć stratę kogoś bliskiego? Jak nauczyć się na nowo czerpać szczęście, nawet z niewielkich przyjemności? O tym opowiada książka Lucy Dillon „Spacer po szczęście”

Spacer po szczęścieGłówna bohaterka – Juliet, nie umie poradzić sobie ze stratą ukochanego męża Bena, z którym związana była od piętnastego roku życia. Wspólnie z ukochanym miała wiele planów, ale jego nagła śmierć przekreśliła je wszystkie. Juliet zostaje sama. Musi poradzić sobie z otaczającą ją rzeczywistością, pogodzić się z faktem, że ukochanego Bena już nie ma. Z dnia na dzień Juliet pogrąża się coraz bardziej w otchłani rozpaczy. Irytują ją wszystko i wszyscy. Jej ulubionym zajęciem jest siedzenie przed telewizorem. Gdyby nie pies, pewnie nie wychodziłaby z domu… Jej matka wpada na pewien sposób, który okaże się zbawienny dla Juliet.

Książka Lucy Dillon mimo że podejmuje bardzo trudny temat jest pozycją, którą czyta się łatwo i przyjemnie. Z każdego wręcz słowa emanuje pozytywna energia i ciepło, które rozbudzają w nas optymizm.

Duży plus dla autorki za kreacje bohaterów. Nie mamy tu wyraźnie zarysowanej granicy między dobrymi i złymi bohaterami. Każdy z bohaterów może być zarówno czarny, jak i biały, nikt nie jest bez wad. Na plus autorce zapisuję również historię miłosną, którą wplotła w tło książki. Po wielkiej tragedii nie pojawia się od razu książę z bajki – Juliet musi najpierw zdać sobie sprawę, że jest gotowa na nowe uczucie. Poza tym nie ma tutaj lukrowatych, ubarwionych scen, tylko szara, zwyczajna rzeczywistość, ale jakże prawdziwa i bliska sercu wielu osobom. Dzięki temu Lucy Dillon uświadamia każdej z nas, że czas leczy rany i nigdy nie jest za późno na nowy rozdział w swym życiu.

To książka o niełatwych uczuciach, ale jednocześnie dająca nadzieję na poprawę losu. Lucy Dillon zmusza czytelnika do refleksji na temat tego, czym jest dla nas szczęście. Nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Poprzez losy bohaterów pokazuje, że każdy z nas ma inną receptę na szczęście i musi ją odnaleźć, bez niczyjej pomocy.

Spacer po szczęście to książka niebanalna i optymistyczna. To doskonała pozycja dla tych, którzy stracili wiarę w szczęście. Lucy Dillon niesie przesłanie – zawsze można wszystko zacząć wszystko od nowa, bo czas leczy rany, a na zakręcie dróg zawsze czeka światełko w postaci szczęścia.

Aleksandra Załęska

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Sonia Raduńska „Solo” – recenzja
Next post Tradycyjne i nowe sałatki śledziowe