Całując grzech – recenzja
Czas czytania:1 min

Całując grzech – recenzja

0 0

„Całując grzech” to druga część znanego już większości czytelniczek cyklu „Zew nocy”

Główna bohaterka, Riley budzi się nie wiedząc gdzie jest i co się z nią stało. Obok leży martwe ciało. Niestety nie pamięta ostatniego tygodnia, ale instynktownie czuje, że jest w niebezpieczeństwie i musi uciekać. Po chwili zostaje zaatakowana, ale udaje się jej wyjść z opresji. Na dodatek uwalnia zmiennokształtnego imieniem Kade i znajdują schronienie w górskim domku. Tam czekając na pomoc przyjaciół, sam na sam, zbliżają się do siebie i przeżywają chwile rozkoszy i namiętności. Wszystko jednak zaczyna się komplikować, gdy wraca Quinn. Czy jeszcze darzy Riley uczuciem? Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Co się jeszcze wydarzy?

W książce nie brakuje szybkich zwrotów akcji, a język jest naprawdę prosty, nieskomplikowany, co czasem bardziej wytrawnych czytelników może zwyczajnie razić. Śmiałe, otwarto opisane sceny erotyczne są na pewno ciekawym urozmaiceniem, jednak książka nadaje się już dla trochę starszych czytelników, ale i takich może trochę burzyć bezpruderyjność bohaterów. Z pewnością nie jest to ambitna literatura i nikt nawet tego się nie spodziewa. Fanom wampirów, romansów paranormalnych, lekkich książek do „połknięcia” w pociągu czy autobusie polecam. W innym wypadku-szkoda czasu, jest tyle innych książek wartych przeczytania.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Erica

Magdalena Zajkowska

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Medytuj, a będzie Ci dane – recenzja
Next post Orzeźwiająca sałatka – idealna na upalny dzień