Jutro właśnie nadeszło Marta Kijańska
Czas czytania:1 min

Jutro właśnie nadeszło Marta Kijańska

0 0

Już w środę premiera nowej powieści Marty Kijańskiej „Jutro właśnie nadeszło”. To odważna powieść o słabościach, grzechach głównych, związkach międzyludzkich, relacjach rodzinnych, zależnościach i uwikłaniach, opowiedziana przez pryzmat dzieciństwa, dojrzewania i dorosłości czterdziestolatki.

Jutro właśnie nadeszło

Natalia, która nie wierzy w niebo, ale bywa w piekle, właśnie skremowała matkę. Pozostali jej: babka zagorzała katoliczka, nastoletnia zbuntowana córka, żonaty kochanek, dwie przyjaciółki oraz były mąż ze swoją nową żoną i dziećmi. Natalia próbuje – nieskutecznie – rozliczyć się z własnym życiem. Wyrachowana i dwulicowa, niewierząca w nic i nikogo, nawet w samą siebie, mówi to, co sami często myślimy o ludziach i otaczającej nas rzeczywistości, ale nie mamy odwagi powiedzieć tego głośno, nazywa uczucia po imieniu i łamie wszelkie tabu, bezwzględnie obnażając naturę ludzką.

90096900 jutro wlasnie nadeszlo.indd

Jutro właśnie nadeszło – o autorce?

Marta Kijańska – poetka i felietonistka; mówi o sobie „literatka”. Urodziła się w Warszawie w 1978 roku, studiowała w Warszawie i Krakowie. Mieszka w stolicy, chociaż wolałaby gdzieś w górach. Jest współautorką książek Ziele szalonych, Opowieści znad stołu i z kniei i autorką opracowań o przyrodzie do książki Dzikie serca. W 2013 roku ukazała się jej debiutancka powieść (nie)winna. Ma na swoim koncie cztery tomiki poezji: Ziarnko Goryczy, Okruchy tęsknoty, Okno życia, Nigdy zawsze. Zrealizowała kilka filmów o ochronie środowiska i ekologii, była felietonistką miesięcznika literackiego „Bluszcz” i portalu NaTemat.pl. Oprócz pisania jej największą pasją są: bieganie, czytanie i gotowanie.

Barwny obraz współczesnych czterdziestolatek i współczesnej Polski. Akcja powieści toczy się w brawurowym tempie, a wielość punktów widzenia i różnorodność języka może przyprawić o zawrót głowy. Magdalena Parys, autorka Tunelu i Magika

 

Ta powieść z niebywałą szczerością, a zarazem autoironią, opisuje relacje, w jakie się wikłamy; mniej lub bardziej toksyczne (o ile w ogóle istnieją jakieś inne). Opowiedziana językiem pełnym emocji, rozpiętym między tragizmem a groteską, a przy tym bardzo współczesnym. Michał Rusinek

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Palenie w ciąży pod lupą
Next post Szaszłyki z grilla